Czy ten świat nie jest wspaniały
Gdy patrzę przez różowe okulary
Wszystkim sie powodzi
Nikt w marzeniach nie przeszkodzi
Każdy usmiechnięty
Motywacji tyle że nie trzeba zachęty
Lecz gdy okulary zdejmuję
Mój rozum nie pojmuje
Jak ci szczęśliwi
Co w pieniądzach sie pławili
Ciągle idą
Patrząc w ziemię
Perspektyw nie widzą żadnych
Bo przecież trzeba być normalnym
Nie wyróżniają się wcale
W calym ludzi oceanie
I tak topią się wsród wszystkich
Żyjac ciągle w nienawiści
Każdy każdego ocenia
I innych nie docenia
Wszyscy myślą –
– Umiem plywać
Lecz do brzegu nie dopływa
Pomocy nie chcą żadnej
I tak kąpia sie już na dnie
Nikt im ręki nie poda
Bo to złodziej i pierdoła
I tak tonie
Prawie każdy
Póki nie spotka ratownika
Co z wody wyciągnie
Ciepłym kocem utuli
I sprostuje twe myślenie
Aż się będziesz czuć jak w niebie